O CO CHODZI Z TYM DETAILINGIEM?
- Detaling Addicted

- 27.08.2021
- 4 minut(y) czytania
Detailing, pojęcie jeszcze kilka lat temu znane w Polsce tylko nielicznym, dziś cała branża rozwijająca się z zastraszającą prędkością. Ciągle pojawiają się nowe firmy świadczące usługi kosmetyki samochodowej, produkujące dedykowaną chemię i akcesoria. Detailerzy z Polski stają się gwiazdami na arenie międzynarodowej. Do rozpoznawalności Meguiars’a czy prestiżu Zymola jeszcze daleko, ale kto wie jak potoczy się historia, w końcu Polacy mają się czym pochwalić na arenie między narodowej w wielu dziedzinach.
No dobrze ale o co chodzi w tym całym detailing’u? Według definicji detailing to „zoptymalizowany proces kompleksowego czyszczenia, renowacji i konserwacji pojazdu samochodowego”. Zdecydowanie największe wrażenie robi proces renowacji, zaczynamy z zaniedbanym, zniszczonym i często starszym samochodem na który raczej nikt już nie zwraca uwagi ma parkingu pod biedronką czy innym dyskontem. Po przejściu złożonego procesu detailingu samochód dostaje drugą młodość, często można usłyszeć że auto jest jak nowe. Owszem czasami się to udaje jednak nie jest to regułą, a wręcz wyjątkiem. Oczywiście wszystko zależy co kto rozumie przez "bycie nowym", w mojej opinii samochód jest nowy tylko raz, później zaczyna się proces powolnego zużywania i starzenia. Mimo wszelkich starań, dbałości i staranności auto się zużywa i nic na to nie poradzimy. Wyjątkiem mogą tu być samochody pokazowe czy supercary, ale o nich może napiszę przy innej okazji. Dziś skupmy się na normalnych samochodach które znaczą dla właściciela trochę więcej niż środek do szybkiego i wygodnego przemieszczania się z punktu A do B.
Jak wcześniej wspomniałem renowacja to proces, wymaga odpowiednich środków: czasu, umiejętności, narzędzi i tak naprawdę jest "ostateczną bronią" detailera. Wykorzystuje się ją kiedy standardowe czyszczenie i konserwacja nie daje zadowalających efektów. Niestety bardzo często prawidłowe czyszczenie i konserwacja nigdy nie ma miejsca, samochód z biegiem czasu niszczeje, aż w końcu przekraczana jest pewna granica i auto jedzie na detailnig. Właśnie wtedy mamy wspomniany wcześniej efekt WOW. Naprawiane są lata zaniedbań i mimo że samochód nie jest nowy, zdecydowanie wyróżnia się z tłumu, mniej lub bardziej zaniedbanych aut.
O renowacji nie da się napisać artykułu, temat jest tak rozległy ze trzeba mu poświęcić całą serię. Zresztą podobnie jest z czyszczeniem i konserwacją. Dzisiejszy wpis potraktujmy jako wstęp i próbę odpowiedzenia na pytanie o co ta cała afera?
Przecież samochody myję się od dawana i nic w tym niezwykłego. Polerowanie robi się nieśmiertelnym TEMPO i miękką flanelką, konserwacje podwozia w maluchu kiedyś robiło się co trzy lata. To też był detailing? Cóż trzeba przyznać że, to też jest kosmetyka samochodowa. W końcu poprawiamy wygląd i kondycję samochodu, jednak żeby móc nazwać to wszystko detailing’iem trzeba spełnić kilka dodatkowych warunków. Ale w mojej subiektywnej ocenie najważniejsze są dwa. Odpowiedni dobór środków i zaangażowanie.
Obecnie na rynku mamy ogromny wybór chemii dedykowanej do profesjonalnej pielęgnacji aut, dzięki temu każdy znajdzie coś dla siebie. Niestety jeśli chcemy wyczyścić nasz pojazd zgodnie ze sztuką nasz arsenał musi być dosyć duży. Do konkretnych zadań mamy dedykowane środki np. odsmalacze, deironizery, szampony, piany aktywne, no cóż jest tego dużo więcej i nie sensu w tym miejscu wymieniać dalej. W zasadzie jedynym uniwersalnym środkiem jest APC, ale nawet jego jest wiele rodzajów: nisko lub wysoko pieniące, delikatne i konkretne degreasery.
Nie zapominajmy o konserwacji. Zastanówmy się tylko ile różnych materiałów jest w samochodach. Różne rodzaje matali lakierowanych i nie lakierowanych, tworzywa sztuczne, guma, skóra, tkaniny, szkło. Tak jak do czyszczenia tak i do konserwacji przewidziane są dedykowana środki. Widać że arsenał detailera musi być dosyć duży. Niestety nawet najlepsza chemia niewiele zdziała bez zaangażowania. Detailing to zajęcie jakie trzeba lubić, tu liczy się pasja i dbanie o szczegóły. W kwestii chemii swój arsenał możemy rozbudowywać stopniowo zaopatrując się na początku tylko w najpotrzebniejsze środki. Ale zaangażowanie musi nam towarzyszyć od początku.
W profesjonalnej pielęgnacji aut na pierwszy rzut oka wiele wykonywanych czynności może wydawać się zbędnych i niepotrzebnych, ale właśnie to odróżnia detailing od myjni ręcznych. Doskonale sprawdza się tutaj Zasada Pareta, zwana inaczej zasadą 80/20. W przypadku kosmetyki samochodowej możemy ją rozumieć że 80% efektów osiągane jest przy nakładzie 20% środków. W większości przypadków nikt nie zauważy brakujących 20% efektów, a oszczędności w nakładach pracy są ogromne. Ale właśnie te 20% procent odróżnia detailing od myjni ręcznej. Musi to rozumieć detailer i właściciel samochodu. Dla większości mnogość chemii i akcesoriów w postaci pędzelków, szczotek, mikrofibr, patyczków i innych potrzebnych do wykonania usługi detailingu jest nie wytłumaczalna, a potrzebny czas to czysta fanaberia. Ale jeśli uwzględnisz że podczas mycia czyścisz nadkola, pędzelkujesz zakamarki, dajesz chemii czas żeby rozpuściła zanieczyszczenia bez ingerencji mechanicznej, podczas detailingu wnętrza wyciągasz fotele, i demontujesz cześć elementów, odkurzasz kilka razy cały samochód. Wszystko zaczyna mieć sens.
Nie da się zaprzeczyć że detailing jest czaso- i energochłonnych zajęciem, co sprawia że jest to raczej usługa premium, i nie dla każdego. I wcale nie chodzi o to że jest drogą usługą, bo wcale nie musi taki być. Ważniejsze jest to że nie każdy go doceni. Nie ważne czy ktoś chcę sam się w to bawić czy zlecasz to komuś, tą pracę trzeba docenić. Bez zrozumienia istoty sprawy całość może wydać się rozdmuchaną aferą o nic. I doskonale to rozumiem, nie każdy ma sentyment do auta, dla innych ważniejsza jest mechanika i sprawność pojazdu. Osoba która czerpie radość z cotygodniowych przepraw terenowych w których samochód po szyby brodzi w wodzie w nosie ma stan dywaników. Jednak jeśli lubisz czyste zadbane auta to jednak powinieneś zainteresować się tematem.
Drogi czytelniku dziękuję że dotarłeś aż tutaj. Jeśli uważasz że wpis był ciekawy nie krępuj się zostawić łapki lub komentarz.



Komentarze